Update
Dawno mnie tutaj nie było, brak czasu ... wieczne czekanie na architekta, spowodowało, że blog zapadł w sen zimowy.
Architekt ma skończyć adaptację do konca lutego/początku marca, zobaczymy jak to będzie.
Zastanawiam się jak wy płaciliście swoim ? Chodzi mi o to, że powinien mieć nadzór nad budową, więc, żeby ochoczo się pojawił nie powinnam mu wypłacac całej kwoty od razu ? Na razie wpłacilismy małą zaliczkę ... . Czekam na Wasze opinie.
Kiedy mamy już chwilkę zastanawiamy się nad budową, z jednym wykonwacą już rozmawialismy, ale potrzebujemy projektu do wyceny i tutaj d..a ... , trzeba czekać.
Wogóle mnie wszytsko wkurza, bo chcielismy zrobić przyłącze wody na działce, ale w tym miejscu co będzie studzienka są drzewa, musimy je wyciąć, jeśli nie chcemy płacić musimy czekać za pozowoleniem na budowe. I koło się zamyka.
Mnie męczy jeden temat, schody ... . Zastanawiam się jakie rozwiązanie wybrać, z jednej strony chciałabym betonowe i schowek pod nimi, jako magazyn na dodatkowe kartony soków, wody mineralnej czy jakis innych pier...ek. Z drugiej strony mąż uważa, że to doskonałe miejsce na posłanie dla psa ( duże bo duży pies :) jego michy , wogóle jego miejsce. Nie byłoby tam podłogówki wiec tym bardziej ( inne miejsce dla niego to w naszym gabinecie na górze, ale myślę ze na dole byłoby mu lepiej ). Więc jeśli pod schodami ma być ulokowany pies .. to w sumie może schody drewniane ? Sama nie wiem ... . Dziś wymyśliłam ze moga być schody betonowe, pod częścia ( niższą) zrobic malusi schowek, a resztę oddac psiurowi ... ten schoweczek, mógłby być wykorzystywany wtedy na psie gadżety ... a jest tego sporo. Aaaa ... męczy mnie ten temat !